środa, 26 sierpnia 2015

Mamo, chwalą nas ;)

  Nareszcie mogę się pochwalić! Ze dwa dni temu został skończony Zielony... kocyk dziecięcy:



Robienie potrwało odrobinkę dłużej niż tydzień, ale to dlatego, że w weekend od niego odpoczywałam.
Włóczka Himalaya Denim zielona przytłumiona, druty 4 mm. Czystej roboty wyszło mi ok. 25 h, prawie 3 h/dzień.
Robiło się go wyjątkowo miło i ładnie mi wyszedł, dlatego pochwalę się nim jeszcze trochę ;)




  A teraz do sedna:


  W tym tygodniu zaczęłam świetną książkę: "Kiksy klawiatury" T. Pratchetta. Nie mam pojęcia, co to są kiksy, ale pewnie niebawem to sprawdzę. Książka może wpisywać się w kanon "scenek z życia". Jest napisana z takim poczuciem humoru, z jakim tylko ten autor pisać potrafił. Opisywane są różne spostrzeżenia i przemyślenia, w tym fragmencie, który przeczytałam, głównie na temat życia pisarza. Humor tryska z każdej strony. Polecam każdemu, kto przeczytał choć jedną jego książke i nie odłożył jej z niesmakiem ;)






  W kwestiach robótkowych dłubię trochę tego, trochę tamtego... Za stojak na książkę służy chusta z pierwszego postu, po prawej zapewne sweter sprzed tygodnia, a po lewej nowe zaczęte: szydełkowy top. W trakcie wszystkiego to ciekawy stan: zawsze jest na co się przerzucić ;)
  Pozdrawiam wszystkie Osoby Wspólnie Dziegające.
  Do następnego :)

7 komentarzy:

  1. Pratchetta uwielbiam :))) ale tej akurat książki nie czytałam, muszę to nadrobić.
    Kocyk wyszedł prześlicznie, wzór elegancki i kolor przepiękny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :)
    A książka jest ostatnią Pratchetta i, o dziwo, "toczącą się" w naszym świecie, co autorowi w ogóle nie przeszkadza ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocyk cudny.
    Pratchetta uwielbiam :) Na pewno sięgnę i po tę jego książkę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocyk w miłym dla oka kolorze i z bardzo ładnym wzorem. Pratchetta jeszcze nie miałam okazji poznać, ale i tak żałuję, że już nic więcej nie napisze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję :) Od dawna chciałam coś zrobić tym wzorem, a szukając bawełny natrafiłam na taką :) Daje ciekawy efekt poplamionego dżinsu, w tym przypadku akurat zielonego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczny kocyk ;)
    Pratchetta kocham miłością wielką ;) Na informację o jego śmierci aż mi się łza w oku zakręciła, co rzadko mi się zdarza przy osobach, których nie znam... Wspaniały pisarz, ze świetnym poczuciem humoru.

    OdpowiedzUsuń